poniedziałek, 30 lipca 2012

Sygnalizator

Była mroźna grudniowa noc, gdy wracałam ulicami mojego miasta do domu. Przechodząc niedalego centrum miasta usłyszałam ogłuszający alarm. Z początku zignorowałam go, myśląc o wielu samochodach, których alaramy antywłamaniowe włączają się bez powodu. Jednak widząc w oddali migające czerwone światło zrozumiałam, że ten dźwięk może oznaczać coś poważniejszego.

Zatrzymałam się na chwilę zbierając w sobie odwagę i siły do dalszego działania i pobiegłam w stronę światła. Nie wiedząc co na mnie może czekać tuż za zakrętem, poczułam lekki strach. Ujrzałam migotający sygnalizator wewnętrzny w jednym ze sklepów odzieżowych oraz rozbitą szybę. Nie wiedziałam, czy to złodziej rozbił szybę, czy pijany mężczyzna, chcący popisać się przed znajomymi, ale postanowiłam nie ignorować sprawy. Zadzwoniłam więc na policję.

Po paru dniach odwiedził mnie posterunkowy wraz z właścicielką sklepu. Okazało się, że gdyby nie mój telefon, nie udałoby się schwytać dwóch kobiet, które napadły na sklep, a tym samym odzyskać skradzionych pieniędzy. Poczułam ulgę i radość na myśl, że pomogłam starszej kobiecie przed utratą części jej zarobku, na który ciężko pracowała, a także, że pomimo strachu i zmęczenia zrobiłam coś, co wymagało heroicznej postawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz