środa, 24 kwietnia 2013

Prawo do bronienia się

Gdy dochodzi do jakiegoś bezwzględnego napadu czy morderstwa, jak bumerang powraca dyskusja o prawie do posiadania broni i innych środków zabezpieczających oraz o granicach obrony koniecznej. Budzi się w nas wtedy poczucie zagrożenia i chęć podjęcia kolejnych środków zabezpieczających i nawet alarmy z sygnalizatorami dźwiękowymi wydają nam się niewystarczające. Jednak czy posiadanie broni i płotów pod napięciem to właściwa droga do poczucia bezpieczeństwa?

Każdy, kto jest zwolennikiem prawa do posiadania broni, jakim mogą się cieszyć Amerykanie, powinien zastanowić się, w jakiej sytuacji mógłby jej użyć i jakie byłyby tego konsekwencje prawne. Każdy, kto nie jest pozbawiony telewizora i internetu na pewno słyszał o serialowym Ryśku z „Klanu” i o tym jak stanął przed sądem, gdy ustalano czy działał w obroni własnej. W tym przypadku fikcja serialowa nie odbiega od rzeczywistości. Zwolennicy posiadania broni muszą się liczyć z taką ewentualnością. Niestety, w Polsce każdy, kto zrani inną osobę, powodując uszczerbek na zdrowiu, będzie musiał stanąć przed sądem i udowodnić, iż działał w obronie własnej i nie przekroczył jej granic. Z takim przekroczeniem mamy do czynienia bardzo często. Wyróżniamy tu dwie sytuacje. Pierwsza z nich jest związana z czasem - działanie mające na celu obronę nastąpiło zbyt szybko lub też zbyt późno, by można je uznać za obronę. Drugi przypadek dotyczy użycia zbyt dużego środka w stosunku do działań napastnika. Wytłumaczyć to można najprościej poprzez wyobrażenie sobie sytuacji, gdy jesteśmy bici i strzelamy do napastnika.

Dlatego też, przy tak surowej regulacji prawnej, posiadanie broni i jej użycie mogłoby się skończyć długoletnim procesem oraz spędzeniem paru lat w więzieniu. Należy tu również pamiętać o dość gwałtownej naturze Polaków, którzy mogli by jej użyć w chwili kłótni, często pod wpływem alkoholu.

Obecne obwarowania pozwalają nam ograniczyć możliwość zakupu broni palnej przez osoby o zaburzeniach psychicznych czy zabraniu jej przez nastolatki do szkoły, by rozwiązać problemy z kolegami, podobnie jak to robią w grze komputerowej.

Ponieważ każdy z nas obserwuje w programach informacyjnych news o kolejnych zamachach i atakach na terenie Stanów Zjednoczonych takich jak np. strzelanina podczas premiery ostatniego filmu o Batmanie, ma świadomość, iż broń palna w nieodpowiednich rękach jest śmiertelnym zagrożeniem dla tych, którzy mogliby się nią „chronić”.

Gdy zaczyna się analizować zagrożenia, jakie niesie takie prawo i jego konsekwencje, wielu z nas może zmienić zdanie co do korekty przepisów. Równocześnie, zaczynamy się sami przekonywać, iż dotychczasowy alarm z sygnalizatorem zewnętrznym jest wystarczający dla naszego poczucia bezpieczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz